Od kilku dni rozwija się histeria. Ruskie razem z Łukaszenką idą na zachód. Jak na razie zgromadzili 40 tysięcy wojska na granicy z Ukrainą, z Obwodami Ługańskim i Donieckim. Nikt nie wie w jakim celu. Przecież już odsłali swe wojska znad tej granicy. A teraz znowu się gromadzą. Naiwniacy nie wiedzą, ale wnikliwi politykierzy przejrzeli chytry plan Putina.
On się tam gromadzi, bo planuje napaść na Ukrainę. To kwestia dni. Te 40 tysięcy dzielnych soładatów przejedzie się przez całą Ukrainę, aż do Przemyśla.
Może się na chwilę zatrzymają, a może siłą rozpędu przejadą się aż do Nysy Łużyckiej. W tym samym czasie tzw. środkowy front zabezpieczy Łukaszenka, prąc przez centralną Polskę na przedpola Berlina. Z Obwodu Kalinigradzkiego rozwinie się front północny, którego celem będzie Szczecin.
Ta śmiała akcja pokrzyżuje plany Niemcom, którzy chętnie by odzyskali Ziemie Odzyskane. Oj durni ci Niemcy. Zamiast nas wesprzeć kolejnymi partiami zezłomowanych czołgów, bądź „prewencyjnie” wkroczyć i odzyskać, co jest do odzyskania, udają, że nic im nie grozi. Tak wygląda pamięć historyczna w wykonaniu polityków. Niemiaszki zawsze szli na wschód. Oni tylko takie opcje rozważają. A ma być dokładnie odwrotnie. To Ruskie idą na zachód. Konie swoje napoją w Odrze i Nysie, po czym przejadą się po Germanii. Nawet najbardziej wtajemniczeni nie wiedzą, że to Bruksela jest ich celem. Przegonią wszystkich posłów z Europarlamentu i posadzą swoich. Cameron pewnie tego nie wytrzyma i w końcu wystąpi.
Ja nie żartuje. Ja tylko czytam bełkot na blogosferze, także na S24. Ja tylko czytam co wygaduje Sikorski. Jeszcze pół roku temu nie wiedział o co chodzi Tuskowi, dlaczego ten nagle doznał olśnienia, dlaczego dostrzegł zagrożenia ze strony Rosji. Dzisiaj już wie. Tusk zapewne mu to wyjaśnił. Kto wie, może w podobny sposób, jak ja to wyżej przedstawiłem. Przecież historię studiował.
Prawda, że takie projekcje jak ta powyższa, wyglądają śmiesznie?
Ale co to szkodzi rozpętać kampanie strachu, zagrożenia. O wiele łatwiej niż prawdziwą wojnę.
Strach zawsze jednoczył naród przy boku wodza. To nic, że kiepski wódz, że kiepski gospodarz. Przestraszymy ten durny ludek, a znowu zbiegnie się pod nasze skrzydełka.
No bo kto ma ich obronić, jak nie my? Zawsze ich broniliśmy, przed kryzysami, przed Kaczyńskimi, przed nimi samymi nawet. Zrobimy to jeszcze raz.
