TVN dzisiaj opublikowała oświadczenie Ministra Szczurka w sprawie procedowania zmian w ustawie o NBP. Oświadczenie to wspiera wczorajsze zapewnienia Premiera Tuska, że plan umożliwienia NBP obracania obligacjami skarbowymi powstał przed rozmową Prezesa Belki z Ministrem Sienkiewiczem, że ma on swoje odzwierciedlenie w Projekcie założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o Narodowym banku Polskim oraz niektórych innych ustaw z dnia 14 sierpnia 2013 roku. Wystąpieniu Premiera zarzucono rozminięcie się z prawdą. Dzisiaj sprawy wziął w swoje ręce techniczny Minister Szczurek. Dał dziennikarzom ten dokument jako dowód, że wszystko jest w porządku.
http://tvn24bis.pl/informacje,187/szczurek-projekt-ustawy-o-nbp-byl-konsultowany-przed-rozmowa-belki-z-sienkiewiczem,440511.html
„Jak powiedział minister prace zaczęły się w marcu 2013 roku. Dodał, że projekt założeń 5 lipca (2013 r. - red.) został wysłany do konsultacji wewnętrznych w Ministerstwie Finansów, a więc, jak podkreślił, "przed rozmową" Belka-Sienkiewicz. - Jacek Rostowski zatwierdził ustalenia ustawy 8 listopada - zaznaczył.”
Nie pojmuję, jak projekt z 14 sierpnia 2013 mógł zostać wysłany już w lipcu. Może jestem za głupi by pojąć, czym w istocie jest dokument ministerialny, ale wiem, że każdy inny dokument ma swój czas życia. Rodzi się w określonej dacie, a wczesniej po prostu nie istnieje.
I dalej wyjaśnia Minister Szczurek:
„Według projektowanych założeń NBP ma otrzymać możliwość kupna oraz sprzedaży - z ograniczeniami wynikającymi z regulacji unijnych - dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym.”
Wyżej wstawiłem link do założeń, o których Premier Tusk i Minister Szczurek mówią. Czytam i czytam, chyba z dziesięć razy i nie znajduję w części poświęconej NBP nic takiego, na co obaj panowie się powołują.
Rozdział IV założeń mówi o nowelizacji innych ustaw, oprócz ustawy o NBP. To tam w pkt 2 upchnięto wzmiankę o interesujących nas zmianach. Zaproponowano by furtka dla NBP znalazła się w Ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, zamiast w Art.48 Ustawy o NBP. Takie rozwiązanie oczywiście nie może być dla Prezesa Belki upoważnieniem do złamania postanowień Traktatu Europejskiego z prostej przyczyny. Prezes Belka kieruje NBP, a nie Giełdą Papierów Wartościowych. Wygląda to tak jakby Prezes Belka uzyskał wstęp na Giełdę, bez prawa do grania. Bardzo śmieszny układ, wymyślony prawdopodobnie przez Ministra Rostowskiego na zasadzie, chcecie to proszę, ale i tak nie pogracie. Stanowisko swoje w tym temacie Minister Rostowski wyraził także tu:
http://www.mf.gov.pl/pl/ministerstwo-finansow/dla-mediow/informacje-prasowe/-/asset_publisher/6PxF/content/id/5505765;jsessionid=7F3656E9CBBCD682FDC98A15463270FC
Tego jednak było już za wiele. Prezes Belka domagał się jednoznacznych i stanowczych, działań. Tak odebrałem jego kawiarniane wystąpienie wobec Ministra Sienkiewicza. Dalej sprawy poszły już gładko. Zmęczony Minister Rostowski ustąpił. Opracowano nowe założenia do zmian. Opublikowano je 22 listopada 2013 r. Te nowe założenia Minister Szczurek określa, jako „zapisy bezpieczniejsze”, co ma wskazywać na to, że poprzednia wersja była niebezpieczna, nie wyjaśniając jednocześnie na czym polegało owo niebezpieczeństwo. Jest ono jednak czytelne Równie dobrze panowie mogli upoważnienie dla NBP upchnąć w kodeksie drogowym, bo jak wiemy, nikt go nie czyta.
Nowe przepisy obwarowano konsultacjami wewnętrznymi, co uczyniło je bezpiecznymi „dla konstytucyjnych wartości”. Nie ma to jak minister techniczny. Używa zaawansowanego technicznie języka, nie to polityczni ministrowie, którzy posługują się językiem zrozumiałym dla maluczkich.
„Jak dodał, te zapisy zostały lepiej obwarowane w wyniku konsultacji zewnętrznych, które nastąpiły po spotkaniu Sienkiewicza z Belką. - Efekt finalny, jaki dziś przyjęła Rada Ministrów, zawiera bezpieczniejsze zapisy dla konstytucyjnych wartości, jakim jest niezależność NBP i zakaz finansowania budżetu państwa z pieniędzy NBP - powiedział Szczurek.”
Jak to skomentować?
Krótko. Wsiadł Minister Szczurek na nie swój taśmociąg. Na razie jedzie do góry. Ale taśmociągi mają to do siebie, że mają swój koniec.
